Targi pracy w Pionkach zorganizowane zostały już po raz ósmy. Tym razem w znacznie szerszym wymiarze, bo oprócz corocznych stoisk lokalnych pracodawców, ofert szkoleń i kursów, było sporo ofert pracy z zagranicy.

W poszukiwaniu zatrudnienia do Pionek przyjechali również mieszkańcy naszego powiatu. Byli też między innymi przedstawiciele Radomia, Kozienic i Białobrzegów. Organizatorzy szacują, że przez prawie pięć godzin trwania targów przez Centrum Aktywności Lokalnej mogło przewinąć się ponad 600 osób.

Ogłoszeń było sporo! Niestety większość dotyczyła ofert za granicą

Najwięcej osób gromadziło się przed tablicami, na których znajdowały się już konkretne propozycje zatrudnienia.

Na zdecydowanej większości stoisk i tablic ogłoszeniowych bezrobotni mogli dowiedzieć się o pracy poza granicami kraju. Zdecydowanie mniej ofert przedstawili lokalni przedsiębiorcy. Sporo było ofert kursów, szkoleń i informacji o usługach świadczonych przez urzędy pracy.

- Dla kobiet w naszym wieku bardzo trudno o pracę. Więcej jest ofert dla mężczyzn. Dużo też dla młodych osób, które dobrze znają język obcy i są gotowe do wyjazdu za granicę. Jeżeli chodzi o poszukiwanie pracy w powiecie radomskim, to jest tragedia. Ciężko nawet załapać się na najprostsze prace, jak sprzątanie – przyznają dwie mieszkanki Radomia.

Doradcy EURES z Austrii, Niemiec i Holandii prezentowali warunki życia i pracy w swoich krajach. Poszukiwane były osoby do branży hotelarskiej, gastronomicznej, w rolnictwie, hydraulicy czy elektrycy. Wiele osób odstraszało to, że wymagania były naprawdę wysokie. Dobra znajomość języka angielskiego albo niemieckiego, wysokie kwalifikacje zawodowe, to w większości przypadków była norma. Przykładowo uczestnicy spotkania na temat pracy w Niemczech dowiedzieli się, że oferty skierowane są do kucharzy, ale już do pomocników kucharza nie.

Byłeś na targach w Pionkach? Znalazłeś coś dla siebie? Czekamy na Wasze komentarze!