Do Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Zwoleniu powróciły księgi metrykalne pochodzące z XVI i XVII wieku. Księgi zostały przekazane anonimowo. Zachowały się w doskonałym stanie i zawierają informacje o chrztach i ślubach ówczesnych parafian. Są to księgi, które zaginęły między rokiem 1876 a 1889.
Ksiąg jest dokładnie pięć, w większości liczą one po około 300 stron, jednak jedna z nich liczy aż 600. Księgi mają format dudek sądowych, są oprawione w półskóry. Oczywiście niemal w całości napisane są w języku łacińskim, chociaż znajdują się w nich też zapiski w języku polskim. Zwrócone księgi są jednymi z najstarszych zachowanych ksiąg metrykalnych na naszym terenie.
Najstarszy wpis w jednej z nich datowany jest na listopad 1597 roku. Warto dodać iż z roku 1597 zachowało się 10 kart.
Jak informuje nas Robert Mrozowski – historyk, księgi te są bezcennym źródłem informacji. Dzięki tym księgom w parafii zostaje zachowana ciągłość ksiąg metrykalnych. Pan Rober zapoznaje nas również z historią wprowadzenia obowiązku prowadzenia ksiąg metrykalnych w parafiach. Przypomina, iż kościół rzymskokatolicki w Polsce zaczął prowadzić księgi dopiero w drugiej połowie XVI wieku. Wszystko za sprawą ustaleń Soboru Trydenckiego, który miał miejsce w 1563 roku. Ustalenia soborowe bowiem zobowiązały proboszczów parafii rzymskokatolickich w całej Europie do rejestrowania obrzędów chrztu i ślubu.
Co jeszcze znajduje się w księgach?
Robert Mrozowski zdradza nam też, że księgi te dostarczają wielu informacji dotyczących sytuacji społecznych. Wszystko dzięki zapiskom ówczesnego proboszcza, który odnotował w jednej z ksiąg informacje związane z najazdem szwedzkim na Zwoleń oraz o wybuchu zarazy, która uśmierciła ponad 600 osób. Dodaje również, że w czasie w którym działy się te wydarzenia proboszcz nie prowadził zapisków metrykalnych. Historyk dodaje, że żadne źródła opisujące losy Zwolenia nie odnotowały tych istotnych szczegółów, ponieważ do tej pory nie było na to dowodów. Zapiski związane z najazdem szwedzkim i wybuchem zarazy zostały napisane w języku polskim.
Księgi dostarczają informacji nie tylko o datach urodzin czy ślubów, imionach i nazwiskach, ale też o funkcjach społecznych i zajmowanych stanowiskach niektórych z opisanych osób. Dostarczają też informacji o tym, jak funkcjonowała wówczas kancelaria.
Pomiędzy kartami ksiąg zostały również znalezione luźne kartki, na których można między innymi przeczytać dwie modlitwy napisane przez jednego ucznia, które zapewne były zadaniem domowym, ponieważ zostały ocenione.
W jednej z ksiąg znaleziono też kartkę do spowiedzi, na której widnieje liczba osób, które przystąpiły do sakramentu w 1876 roku. Jak informuje nas ks. Bernard Kasprzycki – proboszcz parafii można przypuszczać, iż liczba ta zapewne związana jest ze spowiedzią wielkanocną.
Dzięki informacjom zawartym w księgach można przypuszczalnie określić, kiedy księgi metrykalne zniknęły z parafii. Przypuszcza się, że zaginęły między 1876 a 1889. Rok 1889 nie jest przypadkowy, ponieważ właśnie od tego roku zachował się inwentarz metryk w kościele.
Odzyskane księgi zostały zdigitalizowane. Dzięki czemu będziemy mieli możliwość oglądać ich w wersji cyfrowej. Księgi ułatwią poszukiwana przodków, ponieważ zawierają wiele szczegółowych informacji.
Skontaktuj się z autorem tekstu: M_Celi |